Superfoods - co to jest?
Superfoods - co to takiego i czym (dosłownie) to się je? Dla wielu osób to dziwny termin z pogranicza dietetyki i czarnej magii. Co się pod tym kryje? Jest to grupa produktów spożywczych, bardzo niejednolita. Wszystkie znajdujące się w niej produkty mają wspólną cechę - są bardzo zdrowe, zawierają mnóstwo składników odżywczych i do tego są niskokaloryczne (względnie, bo w tej grupie znajdują się również oleje). Czy warto sięgać po wszystko co ma etykietkę superfoods? Niekoniecznie, jednak warto przynajmniej kilka włączyć do swojej diety. Z pewnością znajdujące się w tej grupie warzywa, jak na przykład jarmuż, czy awokado - dostępne w wielu sklepach, mają bardzo pozytywny wpływ na organizm i przede wszystkim - są całkiem niedrogie. W tej grupie poza drogimi (i modnymi) jagodami acai, znajduje się mnóstwo bardziej dostępnych i tańszych produktów - jak kasza jaglana, amarantus, wspomniany już jarmuż, czy tez olej kokosowy, lub znany nam dosłownie od stuleci miód. Nie wszystko z tej kategorii to jedzenie dla przysłowiowych już hipsterów ;)
Slow better than fast
Czy można być uzależnionym od jedzenia? To ciekawe pytanie, bo przecież bez jedzenia po prostu umarlibyśmy z głodu. Jednak problem kompulsywnego obżerania się bez wątpienia istnieje. Nie wiąże się jednak z celebracją posiłków, z zachwycaniem się każdym kawałkiem, z tworzeniem wręcz patetycznej atmosfery. Oj, nie. Uzależnienie od jedzenia wygląda obrzydliwie. I prowadzi do otyłości.
Powinniśmy nauczyć się jeść w sposób bardziej wyjątkowy, nie w biegu, nie po to żeby zeżreć coś na szybko, bo się spóźnimy. Lepiej stworzyć sobie chwilę, zrelaksować się przy ulubionym posiłku, poszerzyć swoje horyzonty smakowe. Bez pośpiechu.
Czym nie jest restauracja
Restauracje. Wszyscy od czasu do czasu chodzimy do restauracji, niektórzy nawet częściej. Zanim pójdziemy dalej, sprecyzuje - McDonald to NIE JEST restauracja, budki z kebabem też się nie liczą. Ani żadne jedzenie w pośpiechu. Pisząc RESTAURACJA mam na myśli lokal z obsługą kelnerską, z menu, ze stolikami i krzesłami i innymi aspektami. Nie bar. Nie żadna sieciówka.
Więc dobrze, już sprecyzowałam. Teraz ruszamy dalej. Bo temat restauracji jest bardzo ciekawy. Jednak niekoniecznie przyjemny. Wyjście do restauracji to najczęściej spory wydatek. Jako klienci mamy pewne oczekiwania z tym związane. Przede wszystkim chcemy dostać jedzenie dobrej jakości, przygotowane ze świeżych składników. Chcemy być dobrze obsłużeni, chcemy posiedzieć w miłym dla oka wnętrzu. Chcemy się zrelaksować. Bo do restauracji chodzimy, żeby sprawić sobie przyjemność, spędzić miło czas. Ale nie zawsze tak jest. O tym jak jest, napiszę w następnym tekście.